Od kilku lat obserwujemy rosnącą również w Polsce popularność Design Thinking. Spory rozgłos medialny mógłby oznaczać, że rodzime firmy już na dobre zaakceptowały i wdrożyły kreatywne i zespołowe praktyki rozwoju produktów.

Niestety jest to złudne wrażenie. Realnie i sprawnie funkcjonujące procesy DT dotyczą jedynie kilku branż, w których rzeczywiście możemy mówić o innowacjach i się nimi chwalić. Mowa tu przede wszystkim o ogromnym obszarze nowych technologii i powiązanego z nimi projektowania usług. Design Thinking jest obecne i ma się bardzo dobrze w finansach, telekomach, grach i aplikacjach mobilnych, gdzie menedżerowie podejmujący najważniejsze decyzje doskonale zrozumieli i wdrożyli hasło Thomasa Watsona (IBM) „Good Design is Good Business”. Równocześnie tam gdzie na świecie rola designera była od dziesięcioleci traktowana jako coś oczywistego (w przemyśle produkcyjnym), w Polsce często myśli się o designie wyłącznie jako o estetyzacji produktu technicznego. Stąd na tą część rynku możemy patrzeć jako na „greenfield” Design Thinking, bo w branży produkcyjnej albo go nie ma wcale albo dopiero raczkuje.

Perspektywa wdrożenia metodyki DT do przemysłu to zespół kilku powiązanych zagadnień. Wystarczy wymienić kwestie świadomości potrzeby i metod tworzenia innowacji, wpływu sposobu zarządzania na innowacyjność lub kultury organizacyjnej w firmach produkcyjnych. Możemy wskazywać chlubne wyjątki, ale pod tym względem całościowy obraz polskich przedsiębiorstw pozostawia spory potencjał do pracy. Pracy u podstaw.

Założyciel jednej z największych holenderskich firm rozwijających innowacje dla różnych branż powiedział mi kiedyś, że ze względu na sposób myślenia managerów związanych z produkcją, woli zamiast Design Thinking używać określenia Zintegrowany Rozwój Produktów. Na bazie tej nazwy jest w stanie łatwiej tłumaczyć interdyscyplinarność procesu nie spychając skojarzeń rozmówcy w stronę tego, co automatycznie łączy go tylko z estetyką. Integralność procesu zawiera w sobie aspekty finansowe, techniczne i humanistyczne. Wśród tych ostatnich warto zwrócić szczególną uwagę na koncentrację na realnych potrzebach i problemach, wnikliwą analizę zachowań konsumentów, szukanie nowych kontekstów użytkowych i prototypowanie, tak charakterystyczne dla pracy designerów i doskonale ujęte w metodyce Design Thinking. Są one jednym z najlepszych sposobów na sukces rynkowy osiągany dzięki rozwojowi produktów, usług i procesów wewnętrznych w firmach. Tym bardziej, że zmieniający się świat handlu, produkcji, transportu czy komunikacji stawia przed przedsiębiorcami coraz poważniejsze wyzwania. W niedługim czasie może się okazać, że przetrwają tylko Ci którzy potrafią rozumieć i zastosować wnioski płynące z tych zmian.

Powyższe transformacje powodują wzrost potrzeby holistycznego patrzenia na biznes. Wymuszają rzeczywistą integrację wszystkich funkcji firmy w kierunku innowacji. Kierują zarządzających w stronę Zintegrowanego Rozwoju Produktów, a im szybciej silosy organizacyjne nauczą się kreatywnej pracy zespołowej, tym szybciej będzie rosła konkurencyjność producentów.